Wczoraj zrobiłam prze-pyszne amerykańskie pankejki (bez laktozy, w wersji wytrawnej) i postanowiłam, że cokolwiek by się nie działo, to wylądują dzisiaj na blogu. Nie przewidziałam jednak tego, że w domu nie ma jajek, a słońce już się chowało (a bez słońca, nie ma zdjęć!). Działając więc pod presją, postanowiłam stworzyć pankejki wegańskie, bez jajek. Pomachałam trochę nad miską, dosypałam tego i owego i nagle z wegańskich wytrawnych pankejków, zrobiły się słodkie. Pikantne, bo z chili. No i z kakao.
Aha, jeszcze jedno – są super proste w wykonaniu. Serio. Totalnie prościutkie i zawsze-wychodzące!
Składniki:
- 1 szklanka mąki (2 łyżki kokosowej, reszta gryczanej)
- 0,5 szklanki mleka kokosowego
- 1 szklanka mleka roślinnego (najlepiej orzechowego, ale może być też inne)
- 2 szczypty (lub więcej) mielonego chili* (ja użyłam bardzo ostrego chili zakupionego w Tajlandii)
- szczypta soli
- 2 łyżki agawy
- 3 łyżeczki stewii
- 2 czubate łyżeczki kakao
- 2 łyżki tahini (można pominąć, bez tego będą mniej delikatne)
- można też dodać małe kawałki czekolady gorzkiej;
Przepis:
1. W misce mieszamy mąkę i kakao. Zalewamy mlekiem kokosowym i połową szklanki mleka roślinnego. Dodajemy agawę i tahini. Mieszamy i ciągle mieszając dodajemy resztę mleka, aż do uzyskania konsystencji rzadkiego budyniu. Dodajemy resztę składników i sprawdzamy czy jest wystarczająco słodkie.
2. Na rozgrzaną patelnię nakładamy po 1 łyżce masy. Masa sama powinna się uformować na kształt placków – nie trzeba jej ręcznie formować. Przewracamy na drugą stronę, gdy z góry masa się zetnie.
3. Podajemy koniecznie z tahini i ulubionym dżemem!