Chlebek dyniowy z orzechami włoskimi i suszoną morelą.

Wikulinko! Zrobiłem Ci dżem – powiedział mój dziadek podając mi słoik wypełniony ciemną porzeczką.
Super, dzięki! – Rzuciłam sucho bo podobnych słoików mam w domu całą masę. Dżemy jadać uwielbiam – to w końcu sposób na przemycenie odrobiny lata w zimie, ale niestety tych słodzonych cukrem z zasady nie otwieram. Kolekcję mam więc całkiem sporą, chociaż ostatnio udało mi się wymienić nadmiar dżemu na parę kulinarnych książek, więc pomyślałam, że szykuje się kolejna partia do wymiany.
No, ale nie wiem czy jest wystarczająco słodki – kontynuuje mój dziadek, a ja zastanawiam się jak dżem z cukrem w ogóle może nie być słodki – … Bo tym razem posłodziłem stewią – kończy, a ja trochę nie rozumiem.
Stewią? W sensie, że tym naturalnym słodzikiem? Ale jak to? – odpowiadam.
No tak, zrobiłem osobny dżem tylko dla Ciebie i posłodziłem stewią.

Takim sposobem od jakiegoś tygodnia delektuję się najpyszniejszym, dziadkowym dżemem, który wzruszył mnie prawie do łez. Brakowało mi jednak czegoś z czym mogłabym ten dżem zajadać. Placki mi się znudziły, w naleśnikach dżem zwyczajnie by zginął. Padło więc na chlebek dyniowy z orzechami i suszoną morelą!

Chlebek dyniowy z orzechami i morelą

Chleb jadam bardzo rzadko, ale gdy już jadam to jest to albo chleb czystoziarnisty z SAM’a (lub ich nowy bezglutenowy chleb z nasionami chia!), albo smakowy chleb własnej produkcji. Bardzo marzę o tym, by kiedyś upiec chleb gryczany na zakwasie, ale niestety do tej pory brakowało mi cierpliwości :). Lubię wypieki szybkie, takie które można przygotować na niedzielne śniadanie gdy nadejdzie taka ochota.

Dzisiejszy chlebek może i nie jest ekspresowy, ale też nie wymaga długich przygotowań. Najwięcej czasu zajmuje potarcie dyni. Jeśli jest ona dla Was za twarda, to możecie ją lekko upiec (byle nie za mocno, bo nie będzie się dało jej zetrzeć!).

Chlebek dyniowy z orzechami i morelą


 

Składniki

  • 80 ml rozpuszczonego oleju kokosowego
  • 60 ml mleka roślinnego
  • 2 szklanki mąki bezglutenowej (u mnie gryczana, kasztanowa, jaglana)
  • 1/2 szklanki orzechów włoskich
  • 3 suszone morele (naturalne, ciemne)*
  • 2 duże jajka
  • szczypta soli
  • 2 łyżki stewi z erytrytolem
  • 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 380g (2 szklanki) potartej dyni
  • przyprawy: 1 łyżeczka cynamonu, 1/3 łyżeczki goździków, 1/4 łyżeczki gałki muszkatołowej i sproszkowanego imbiru**

*można pominąć

**można zastąpić przyprawą piernikową

Sposób przygotowania

– Nagrzewamy piekarnik do 200C –

  1. Zetrzeć dynię na grubych oczkach. Morele i orzechy posiekać na duże kawałki – najlepiej na ćwiartki.
  2. W osobnej misce połączyć wszystkie mokre składniki. Dodać startą dynię, morele, orzechy i mokre składniki. Wymieszać.
  3. Wszystko przelewamy do keksówki wyłożonej papierem do pieczenia. Wkładamy do piekarnika.
  4. Pieczemy do suchego patyczka lub 35 minut w 180C.

 

Najlepiej smakuje z masłem migdałowym i ulubionym dżemem!

Chlebek dyniowy z orzechami i morelą

4 comments

  1. Chlebek wygląda smakowicie. Mam w piwnicy zmagazynowaną dynię z własnego ogrodu, więc chyba się skuszę na jego upieczenie.
    Od jakiegoś czasu myślę o zamianie cukru (którego i tak unikam) na stewię bądź ksylitol. Powiedz, który z nich jest lepszy?
    Pozdrawiam ciepło! Było mi bardzo miło Cię poznać na bloSilesii 🙂

    1. Cześć Paulina!! Fajnie, że wpadłaś! Strasznie zazdroszczę Ci tej dyni z własnego ogrodu! Co do słodzideł to ja używam stewii z erytrytolem (łatwo dostępna w carrefourze, Tesco etc) – erytrytol jest prawdopodobnie najzdroszym alkoholem cukrowym – nie ma kalorii, ma niski indeks glikemiczny. Ksylitol też nie jest zły, na początek przygody bezcukrowej :). Do wypieków polecam więc ksylitol. Co do stewii – zależy w jakiej jest formie. Jeśli to suszone liście to chyba tylko do herbaty. Jeśli w płynie to dobrze sprawdza się w musach, napojach i jaglankach/owsiankach. Mam nadzieje, że pomogłam :). Też miło było Cię poznać! Dawaj znać jak tam bezcukrowe eksperymenty! 🙂

  2. Ale fajny przepis! Będę już na Twoim blogu stale! Jest pięknie, pysznie i zdrowo! Po czułam się jak w domu u bliskiej koleżanki:)

    1. Magdo! Bardzo mi miło to czytać!;) Chyba najlepszy komplement jaki możne usłyszeć blogerka kulinarna;). Wpadaj jak najczęściej! A Twój blog też jest niesamowicie pyszny! Będę regularnie odwiedzać;). Pozdrawiam, Wiktoria

Skomentuj Fill The Bowl Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.