Do ciasta marchewkowego mam ogromny sentyment. Jakiś czas temu, gdy zaczynałam blogować, stworzyłam ciasto marchewkowe. To było pierwsze ciasto opublikowane na blogu, które zostało przyjęte z ogromnym entuzjazmem przez moich (lubiących 'normalne’ słodkości) znajomych i rodzinę. Za każdym razem gdy przyjeżdzałam do domu musiałam je powtarzać, nie wspominając o wszelkich imprezach rodzinnych. Raz nawet zostałam poczęstowana kawałkiem ciasta z mojego przepisu, który zrobiła moja koleżanka. To wszystko sprawiało, że chciało mi się dalej blogować i dążyć do perfekcji. I prawdopodobnie za sprawą tych zewnętrznych bodźców ponownie stworzyłam ciasto marchewkowe. I chociaż z nazwy niczym od tego poprzedniego się nie różni, to przepis i składniki są dużo bardziej świadome. Bez glutenu. Bez cukru. Bez laktozy. Idealnie.
Składniki:
Ciasto:
- 300g migdałów
- szklanka orzechów wloskich
- 350 g marchwi (3 spore marchewy)
- 1 pomarańcza (skórka i miąższ)
- 3 jajka (osobno białka i żółtka)
- 2 łyżeczki bezglutenowego proszku do pieczenia (opcjonalnie)
- 1/2 łyżeczki mielonego imbiru
- słodzidło (u mnie 4 łyżeczki stewii)*
*(nie polecam używać zielonych liści ze stewii bo mają specyficzny posmak – ja używam stewii z erytrytolem z zielonego listka (dostępna w Tesco)).
wegańska śmietanka:
- puszka mleka kokosowego (z lodówki)
- skórka ze świeżej cytryny (1 duża lub 2 małe)
- 2 łyżeczki soku z cytryny
- słodzidło (u mnie 4 łyżeczki stewii i odrobina ksylitolu)
Przepis:
Ciasto
- Nagrzewamy piekarnik do 200C.
- Przygotowujemy dwie miski: jedna na składniki bardziej mokre (tutaj bazą jest marchew), druga na suche (migdały).
- Pierwsza miska: ok. 3 średnie sztuki marchwi myjemy, obieramy i trzemy na średnich oczkach co jakiś czas sprawdzając wagę. Powinno być 350g startej marchewki. Marchew przesypujemy do miski.
- Pomarańczę dokładnie szorujemy (czyścimy) i zalewamy wrzątkiem. Ścieramy skórkę z pomarańczy uważając, żeby nie zetrzeć białej, wewnętrznej powłoki (jest bardzo gorzka) na jak najmniejszych oczkach. Można również obrać pomarańczę, usunąć białą powłokę i zmiksować skórkę (wtedy dodajemy łyżkę skórki pomarańczy). Skórkę pomarańczy dodajemy do marchwii. Pomarańczę przekrajamy na pół i wyciskamy (ręcznie!) z niej sok do marchwi (razem z kawałkami miąższu pozbawionego białej powłoki). Kawałków pomarańczy nie musi być za dużo, tylko tyle ile zostanie po wyciśnięciu pomarańczy. Należy to zrobić ręcznie – to wyznacznik ilości, gdyż wyciskamy tyle soku ile jesteśmy w stanie (zawsze trochę zostanie go w miąższu).
- Czas na drugą miskę: Migdały mielimy na pył w siekaczu (jeśli nasz siekacz jest mały, to najlepiej to robić porcjami po 100g). Migdały przesypujemy do drugiej miski.
- Szklankę orzechów włoskich rozdrabniamy nożem na średnie kawałki (mniej więcej ćwiartki, tak żeby były wyczuwalne w cieście). Do miski ze zmielonymi migdałami dodajemy suche składniki: orzechy włoskie, słodzidło, imbir, proszek do pieczenia.
- Oddzielamy żółtka od białek. 3 białka ubijamy ze szczyptą soli.
- Obydwie miski mieszamy (ręcznie lub łyżką) i sprawdzamy czy masa jest odpowiednio słodka. Jeśli tak, dodajemy żółtka. Jeśli nie – dosładzamy.
- Do całości dodajemy ubite białka i delikatnie mieszamy. Przekładamy na formę wyłożoną papierem do pieczenia. Pieczemy do suchego patyczka.
Wegańska śmietanka:
- Do zrobienia śmietanki potrzebujemy mleka kokosowego, które się rozwarstwiło na śmietankę (na górze) i wodę (na dole).
- Ściągamy górną warstwę mleka kokosowego (zostawiamy tylko wodę!) i ubijamy mikserem. Dosładzamy (u mnie 4 łyżeczki stewii). Dodajemy 2 łyżeczki soku z cytryny i skórkę z cytryny (podobnie jak w przypadku pomarańczy nalaży ją wcześniej dobrze oczyścić i zalać wrzątkiem).
- Wkładamy do lodówki na przynajmniej godzinę.