Karmelowe batoniki bez pieczenia na jaglano-owsianym spodzie {Raw, GF, V}.

Zawsze miałam słabość do słodkości wypełnionych karmelem. W ogóle, sam karmel jest moją wielką miłością i co jakiś czas eksperymentuję z różnymi warzywami i owocami w poszukiwaniu jego mniej kalorycznych zamienników smakowych. Mam już za sobą karmel z batata i z cukru kokosowego. Dziś, do warstwy karmelowej użyłam świeżych daktyli Medjool. Są większe niż te sklepowe i wymagają wypestkowania, równocześnie są dużo bardziej mięsiste. Dorwałam je na jednym z Warszawskich targów, całkowicie przypadkiem (szukając rabarbaru!). Ucieszyłam się jak dziecko, gdy zobaczyłam je na półce sklepowej (a raczej, targowej) i od razu po powrocie do domu wzięłam się za karmelowanie. Teraz już wiem, że kupiłam ich stanowczo za mało bo po spróbowaniu KarmeLove’ych batonów śnią mi się po nocach lody śmietankowo-migdałowo-karmelowe w polewie czekoladowej. Oczywiście, takie na patyku! Zanim jednak weźmiecie się za lody, koniecznie spróbujcie batoników!

Batony są idealnym rozwiązaniem na ciepłe, letnie dni – nie wymagają rozgrzewania piekarnika, wystarczy blender i wcześniej ugotowana kasza jaglana. Jeśli tak jak ja, czasem nie wiecie co zrobić z nadmiarem ugotowanej kaszy, to od dzisiaj powinno Wam być trochę łatwiej ; ). Dodatkowo, oprócz wspomnianych daktyli, bazują na bardzo prostych składnikach. Są sycące, lepkie i słodkie, dokładnie takie jakie powinny być batoniki z karmelem. Jedyną ich wadą jest to, że średnio znoszą dalekie podróże i lubią zimno, dlatego należy przetrzymywać je w lodówce. To ich jedyna wada, oprócz tego mają same zalety!

Karmelowe batoniki bez pieczenia

Karmelowe batoniki bez pieczenia

na jaglano-owsianym spodzie


Składniki

spód

  • 160g (szklanka) ugotowanej kaszy jaglanej
  • 50g bezglutenowych płatków owsianych + do posypania
  • 50ml oleju kokosowego
  • 30g wiórków kokosowych
  • 1 łyżka syropu z agawy
  • 1/2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
  • 15g suszonych daktyli (zwykłych sklepowych)
  • szczypta soli

Karmel

  • 120g świeżych daktyli Medjool
  • 3 łyżki syropu z agawy
  • 2 łyżki mleka kokosowego
  • 2 łyżki oleju kokosowego
  • 2 łyżki masła migdałowego (użyłam masła firmy TerraSana)
  • szczypta soli himalajskiej
 Czekolada
  • 4 łyżki kakao
  • 1 łyżka karobu
  • 80ml mleka roślinnego
  • 50ml oleju kokosowego
  • 1 łyżka stewii z erytrytolem
  • 1 łyżka syropu z agawy

Na górę

  • łyżeczka masła migdałowego (najlepiej solonego)

Sposób przygotowania

  1. Daktyle na spód zalewamy gorącą wodą. Zostawiamy na minutę i odsączamy. Wrzucamy do siekacza/malaksera z resztą składników i łączymy, aż do uzyskania zwartej masy. Dół foremki posypujemy płatkami owsianymi (ok. 1 łyżka wystarczy), na nie wykładamy ciasto na spód i formujemy prostokąt – ja użyłam do tego keksówki pokrytej papierem do pieczenia i wyłożyłam w niej ciasto na długość naczynia. Wkładamy do lodówki.
  2. Następnie przechodzimy do warstwy karmelowej – tutaj postępujemy podobnie i łączymy ze sobą wszystkie składniki w malakserze. Wykładamy na spód i wkładamy do lodówki.
  3. Ostatnia warstwa, czekoladowa. Tę, przygotowujemy w kąpieli wodnej. W garnuszku zanurzonym w gotującej się wodzie (na wolnym ogniu) rozpuszczamy olej kokosowy i mleko (można użyć dowolnego roślinnego mleka). Dodajemy resztę składników i mieszamy łyżką, aż do uzyskania jednolitej konsystencji.
  4. Przekładamy czekoladę na karmel i polewamy masłem migdałowym.
  5. Najlepiej smakuje po całej nocy w lodówce.

Karmelowe batoniki bez pieczenia

2 comments

  1. Brzmi bosko! Muszę się najpierw wyposażyć w blender z zamykaną miską … po ostatnich eksperymentach z blendowaniem daktyli miałam całą ścianę do szorowania 😀

    1. Paulino! Polecam wcześniejsze moczenie daktyli w ciepłej wodzie. Trochę pomaga :). Ale niewątpliwie zamykany blender/siekacz się przydaje :). Pozdrawiam, W.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.