Mleko migdałowo-brazylijskie z wanilią.

Ostatnio próbowałam sobie przypomnieć kiedy odstawiłam mleko krowie. Pamiętam czasy, gdy piłam je litrami na studiach – minimum raz w tygodniu kupowałam 2 litrowe mleko i potrafiłam je wypić w 3 dni. Oczywiście mleko 0% tłuszczu. Istna tragedia. Pamiętam więc moje mleczne życie, ale nie pamiętam momentu gdy postanowiłam z nim zerwać. Na pewno ogromy wpływ na mój detoks miał wyjazd do Kanady i USA mlekiem migdałowym (nerkowcowym, kokosowym itd.) płynących. To był istny, wegański raj! Uzależniłam się wtedy od mleka orzechowego i obiecałam sobie, że gdy w końcu nabędę blender, mleko orzechowe zawsze będzie stać u mnie w lodówce. Tak też się stało! Od mleka krowiego nie tylko się już daaawno odzwyczaiłam, ale wręcz cierpię na mlekowstręt.

Dziś serwuję Wam moje ulubione mleko, które jest ze mną od dawna i sama nie wiem dlaczego wcześniej się nim z Wami nie podzieliłam. Mleko migdałowo-brazylijskie, to mój (nie)mleczny faworyt! Jest idealnie gęste, słodkie i wspaniale waniliowe! Idealnie sprawdzi się w duecie z domową granolą, jest cudowne we wszelakich szejkach… Nada się też do kawy.

mleko migdałowo-brazylijskie

Mleko migdałowo-brazylijskie


 

Składniki

  • 1 szklanka orzechów – migdałów i orzechów brazylijskich (u mnie z nieznaczną przewagą migdałów)
  • 3 i 1/2 szklanki wody
  • 1 mała laska wanilii (można zastąpić łyżeczką naturalnego ekstraktu)
  • 2 łyżki rozpuszczonego oleju kokosowego
  • stewia w płynie lub syrop z agawy do smaku (u mnie 3/4 łyżeczki stewii w płynie)

Sposób przygotowania

  1. Orzechy zalewamy 2 szklankami wody i zostawiamy na noc.
  2. Rano, namoczone orzechy wraz z wodą przelewamy do wysokiego miksera, lub blenderujemy w wysokim naczyniu. Ja blenderuje ręcznym blenderem w wysokim naczyniu dzieląc całość na dwie części. Można to też zrobić w wysokim garnku.
  3. Dodajemy resztę wody i olej kokosowy. Ponownie miksujemy. Całość odcedzamy za pomocą gazy kuchennej lub specjalnego sitka (polecam takowe nabyć, jest bardzo tanie i dużo bardziej wygodne niż gaza kuchenna). Zblenderowane orzechy należy bardzo dokładnie wycisnąć – albo ręcznie jeśli używamy gazy, albo łyżką jeśli korzystacie z sitka.
  4. Na koniec dodajemy słodzidło (agawę lub stewię w płynie) i nasiona z jednej małej laski wanilii lub ekstrakt. Zawsze robię to na koniec by nasiona nie zostały w gazie. 

Mleko migdałowo-brazylijskie

PS. Nie wyrzucajcie resztek pozostałych po mleku (mowa o orzechowych wiórkach). Można z nich zrobić wiele dobra – ostatnio właśnie z nich zrobiłam najlepsze na świecie brownie! Jeśli chcecie jakieś przepisy na produkt uboczny mleka, koniecznie dajcie znać! Przygotuję Wam małą ściągę :).

Mleko migdałowo-brazylijskie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.