Naleśniki. Nie znam nikogo kto przechodzi obok nich obojętnie. Comford food dla jednych, dla drugich męka związana z ich smażeniem. Ja należę do tej pierwszej grupy – do naleśników mam i zawsze mieć będę ogromny sentyment. Gdy myślę o nich to na chwile przenoszę się do dzieciństwa – moja babcia zawsze serwowała nam słodkie naleśniki z twarogiem, smażone na maśle, posypane cukrem pudrem… Do dziś czuję ich zapach! I to są te chwile w których tęsknie za dawnymi smakami, do których w żaden sposób nie da się wrócić.
Oprócz nośnika emocjonalnego, naleśniki są dla mnie ratunkiem na brak weny kulinarnej – gdy nie mam pomysłu na posiłek, smażę naleśniki i zawsze problem z kreatywnością się rozwiązuje. W swoim życiu robiłam naleśniki na tysiące sposobów. Mam już za sobą naleśniki białkowe, z czasów gdy wiecznie byłam na diecie south beach. Później przechodziłam fazę na naleśniki gryczane. Teraz czas na paleo naleśniki na mące kasztanowej! Moim zdaniem najzdrowsze z wszystkich wcześniej wymienionych, a dodatkowo, pasują do wszystkiego. Na śniadanie lubię je z masłem orzechowym, bananami i czekoladowym kremem z awokado. Czasem polewam je kokosowym jogurtem z cytryną. Naleśniki te, dobrze wypadają również w wersji wytrawnej – jadłam je już z soczewicowym curry i z pieczoną dynią. Sami widzicie, wystarczy nasmażyć ich stertę i problem z monotonią w kuchni znika!
Paleo naleśniki na mące kasztanowej
Składniki
- 80g mąki kasztanowej
- 1 szklanka mleka migdałowego
- 2 łyżki rozpuszczonego oleju kokosowego
- szczypta soli
- 2 jajka
- w wersji słodkiej można dodać słodzidło (1-2 łyżeczki stewii z erytrytolem)
Sposób przygotowania
- Mąkę mieszamy ze szczyptą soli.
- Szklankę mleka migdałowego lekko podgrzewamy, tak by mleko było ciepłe. Zalewamy mąkę mlekiem i dokładnie mieszamy pozbywając się grudek (rozcierając o ścianki miski). Dodajemy olej kokosowy i gdy masa osiągnie temperaturę pokojową, dodajemy jajka i szczyptę soli.
- Nalewamy masę na patelnie (u mnie było to ok. 3/4 chochli). Smażymy z każdej strony, aż do zarumienienia naleśników.
Wskazówka: Jeżeli Wasz olej jest twardy, to kopiastą łyżkę rozgrzejcie na czystej patelni. Gdy olej się rozpuści, dwie łyżki dodajcie do masy naleśnikowej. Resztę oleju przelejcie z powrotem do słoika. Takim sposobem patelnia będzie lekko natłuszczona, a Wy nie będziecie musieli roztapiać całego słoiczka oleju w kąpieli wodnej.
Najlepiej smakują świeżo usmażone, potem robią się nieco bardziej chrupkie, aczkolwiek nadal pyszne!
10/02/2016 at 21:15
Bardzo ładne zdjęcia 🙂 Gdzie można dostać mąkę kasztanową?
12/02/2016 at 12:59
W większości sklepów ze zdrową żywnością (Kuchnie Świata, Organic), widziałam też w Tesco. Ja kupowałam do tej pory na targu. Polecam jednak zakup online – można już znaleźć mąkę za 13zł – http://sloneczko-sklep24.pl/pl_PL/p/Maka-z-kasztanow-jadalnych-BIO-250-g-Viands/392
21/09/2016 at 00:33
Wyglądają cudnie, uwielbiam naleśniki:)
15/10/2018 at 11:29
z jajkami GENIALNE zaczynam się uzależniać, dziś zrobiłam z siemieniem lnianym zamiast jajek (chcę unikać) i też wyszły, nie rozpadały się i były b. dobre 🙂 Do tego awokado, pomidor i orzechy włoskie 😀 ŚNIDANIE MEGA 🙂 dziękuje za przepis 🙂
29/03/2019 at 09:52
Nie znałam takich naleśników