Moje pierwsze brownie pamiętam jakbym zrobiła je wczoraj. Jednak nie było to ani wczoraj, ani tydzień temu. Nie była to też Warszawa, a Lancaster, nie wiosna, a zima, i ja też trochę inna – 10 kilo chudsza, trochę bardziej naiwna i mniej świadoma żywieniowo. To były piękne czasy, gdy moim jedynym problemem było to by ugotować sobie
Sałatka z batatem, marchewką, groszkiem cukrowym z dressingiem miętowym i pestkami dyni.
Wyzwanie „koktajl dziennie” prawie na półmetku, a ja wcale nie mam dość warzyw i owoców. Wręcz przeciwnie – mam na nie coraz większą ochotę! Na początku było ciężko – jestem przyzwyczajona do chrupania i gryzienia, a koktajli nigdy specjalnie nie lubiłam (do tego stopnia, że musiałam sama zorganizować wydarzenie by się zmusić do ich regularnego picia
Warsztaty fotografii kulinarnej w Boskiej Pradze.
W niedzielę 3 kwietnia, razem z Asią z Fotografii Coolinarnej, miałam okazję organizować (i przy okazji również brać udział) w warsztatach fotografii kulinarnej dla blogerów codzisw.menu. Było chyba lepiej niż ktokolwiek z nas się spodziewał co niewątpliwie jest zasługą fantastycznych blogerów codzisw.menu, wspaniałej prowadzącej i wyjątkowo klimatycznej Boskiej Pragi! Zapraszam na krótką fotorelację z warsztatów, w której
Koktajl à la Piña Colada i wyzwanie „koktajl dziennie”.
Święta, święta i po świętach. Ja dopiero teraz, zaczynam powoli dochodzić do siebie bo wielkanocnym maratonie. W tym roku było wyjątkowo pracowicie – pierwsze przepisy wielkanocne musiałam przygotować już na początku marca, potem oczywiście było już tylko coraz gorzej, aż do świąt. Przez tydzień nie mogłam patrzeć na jedzenie. Do tego wszystkiego, na zewnątrz zrobiło się
Bezglutenowa babka wielkanocna z gruszką i karmelem.
Bezglutenowa babka wielkanocna. Powiem Wam szczerze, że tego nie było w planach. Miał być mazurek jeden i drugi, ale babki na świętach w tym roku miało nie być. Powód? W zeszłym roku mieliśmy jedną babkę. Była całkiem dobra, ale wiadomo czego nie urywała. I tak najzwyczajniej w świecie nie została wzięta pod uwagę w planach
Tradycyjna pasta jajeczna, bez sera, a z serowym posmakiem!
Tradycyjną pastę jajeczną (czyt. z jajek, nie z tofu;)) jadam od niedawna. A dokładniej to od sylwestra, którego spędziłam w krakowskim Miąższu (tak, tak, tam gdzie mają bezglutenowe kanapki!). Jakoś strasznie zasmakowała mi tam wtedy pasta jajeczna… Pewnie nie bez znaczenia jest fakt, że byłam super-prze-głodna. Tak czy siak, pasta jajeczna, którą pamiętam z lat młodzieńczych
Bezglutenowy mazurek z marcepanowymi jajkami, na wegańskim, kruchym spodzie.
Nigdy nie jadłam prawdziwego mazurka. Ten wypiek nigdy nie pojawiał się w moich rodzinnych stronach. Może właśnie dlatego tak bardzo go lubię – nie czuję ograniczeń związanych z tym jak powinien on smakować. Po prostu, staram się by był dobry! Dzisiejszy mazurek inspirowany jest moim przepisem na czekoladowe jajko z nadzieniem, który możecie znaleźć w
Bezglutenowa lodowa kanapka (a raczej ciastko!) z lodami miodowymi.
Lody, lody, lody. To jeden z tych jadalnych wytworów ludzkich, których nie potrafię sobie odmówić. Mogę nie jeść jogurtów, twarogu i krowiego mleka, ale lody (i ser kozi <3) parę razy w roku muszę zaliczyć! I nie jest w stanie mi nikt wtedy przemówić do rozsądku, nie przekona mnie nawet wizja zapalenia gardła. Jak mam ochotę
Lemon curd trochę inaczej. Bez masła, ale za to z ksylitolem!
Jakoś nigdy nie przepadałam za lemon curd. Ani to dżem, ani budyń… W sumie to nawet z niczym konkretnym mi się nie kojarzy, dlatego ciężko było mi stwierdzić czy pasuje do wielkanocnych wypieków. Zrobiłam, spróbowałam i dalej między nami nie iskrzyło. No po prostu, brakowało tego czegoś! I, gdy w końcu to coś odryłam, słoiczek znikł. Nie
Wegański i bezglutenowy chleb z batatem i nasionami chia.
Tak bardzo marzę o słońcu. Tak bardzo. Mam dość biegania wpatrując się w białą ścianę na siłowni. Mam ochotę pobiegać po lesie i zapomnieć na godzinę o wszystkich obowiązkach. Pocieszam się więc jak mogę przesiadując w kuchni, mieszając ciasto na chleb i rozgrzewając zmarznięte dłonie przy ciepłym piekarniku. Ten chleb to zasługa pewnej blogerki, którą