Śniadania są dla mnie niezwykle ważne. Jakoś tak z mojego własnego doświadczenia wynika, że jakie śniadanie taki cały dzień. Nie pamiętam kiedy ostatni raz je ominęłam… Obiad, kolację, deser – czasem zdarza mi się ominąć, ale nigdy nie śniadanie! W porannych posiłkach najbardziej nie lubię monotonii – jaglankę uwielbiam, ale nie potrafiłabym jej jeść codziennie. Dwa razy w tygodniu to dla mnie całkowite maksimum. Dlatego staram się w zawsze mieć w lodówce jajka i dużo warzyw! A to gwarantuje dużą ilość kombinacji smakowych ; ).
Dzisiaj śniadanie, które robi się praktycznie samo. Jest super proste, tak proste, że aż kusiło mnie by dodać do niego nieco więcej przypraw. Ale i bez nich było znakomite! Wiem, że moje przepisy są często pracochłonne i skomplikowane, ale ciężko pracuję nad tym by to zmienić. Poznajcie zieloną shakshuka, która robi się sama! Myślę, że to będzie długa i lojalna przyjeźń ; ).
Zielona shakshuka, czyli Izraelski bałagan ze szpinakiem w roli głównej, powstał w mojej głowie podczas wspaniałej uczty, której sprawcą był Shipudei Berek. O Berku jeszcze na pewno ode mnie usłyszycie. Dziś tylko zdradzę, że było na tyle pysznie, że zainteresowałam się menu śniadaniowym, a w nim dostrzegłam zieloną shakshukę. Tej Berkowej celowo jeszcze nie próbowałam – nie chciałam się sugerować za bardzo jej smakiem. Do tej mojej możecie dobrać dowolne dodatki. Mnie najbardziej smakowała z suszonymi pomidorami i parmezanem wegańskim. Dobrze też smakuje z żurawiną. Shakshuka to bałagan, więc nie bójcie się improwizować :).
Zielona shakshuka, czyli jajka na szpinaku
Składniki
/na 3 porcje/
- 1 paczka mrożonego szpinaku
- 1/2 szklanki mleka kokosowego
- 1/4 szklanki wody
- 3-4 jajka
- sól, słodka papryka
- ząbek czosnku
- 1/2 łyżki oleju kokosowego
Sugerowane dodatki
- suszone pomidory
- wegański parmezan (klik) lub pestki słonecznika
Sposób przygotowania
- Na dużej patelni rozgrzewamy olej kokosowy. Wrzucamy szpinak i smażymy, aż się rozmrozi.
- Dodajemy mleko i wodę. Przeciskamy czosnek przez praskę i dodajemy na patelnię. Smażymy bez przykrycia, aż woda wyparuje i szpinak zgęstnieje.
- Rozgrzewamy piekarnik, do 180C.
- Gdy szpinak jest już gęsty, solimy do smaku. Jeśli mamy małe, jednoosobowe patelnie to przekładamy na nie szpinak. Wbijamy 3-4 jajka – w zależności od wielkości jajek.
- Gdy białko się zetnie, patelnie na chwilę wkładamy do piekarnika (jeśli nie możecie odczepić rączki, to zawińcie ją w ścienkę kuchenną, a ścierkę w folię aluminiową). Ewentualnie można też włączyć górką grzałkę w piekarniku – wtedy rączka może wystawać przez otwarte drzwiczki.
- Gdy żółtka zetną się z góry, przyprawiamy papryką słodką i można zajadać!
- W zależności od dodatków, podajemy z pokrojonymi pomidorami suszonymi lub parmezanem wegańskim. Można też posypać słonecznikiem.
30/01/2016 at 20:04
nie robiłam nigdy. Ale musi być znakomita.
30/01/2016 at 21:37
Nie dość, że pyszna to jeszcze super prosta! Dla mnie to idealne śniadanie w tygodniu, bo szpinak potrzebuje jakieś 10 minut smażenia, akurat tyle ile zajmuje mi zrobienie makijażu :).