Berlin nigdy nie wylądował na mojej bucket liście, nigdy też nie ciągnęło mnie do tamtejszego jedzenia, języka, ani szeroko rozumianej kultury. Stolica Wurstu z frytkami, kebabu, najlepszych imprez klubowych i dobrej kawy – tak właśnie wyobrażałam sobie Berlin. Do tego niesympatyczni i ponuri ludzie. Na szczęście wierzę, że nic nie dzieje się bez przyczyny, więc gdy
Kategoria: Miejsca
10 kawiarni w Barcelonie, które warto znać.
Za każdym razem, gdy wyjeżdzam na dłużej poza Warszawę, swoją przygodę zaczynam od poszukiwań… najlepszej kawy w mieście! Mogę zrezygnować z lodów, pieczywa i alkoholu, ale nie wyobrażam sobie życia bez dobrej kawy. W sumie nawet nie o samą kawę chodzi a o pewnego rodzaju rytuał – uwielbiam zapach świeżo palonej kawy o poranku, do tego
Kolacja degustacyjna w Fokim z @yelpwarszawa.
Wygodne kanapy, designerskie wnętrza, neony, aromatyczne dania, a na koniec, zaskakująca wizyta w toalecie. Tak, w wielkim skrócie można podsumować kolację degustacyjną, w której brałam udział dzięki @yelpwarszawa. Jednak musicie o czymś wiedzieć – Fokim, to nie jest restauracja ani wegańska, ani bezglutenowa. Tu spotykają się wszyscy – weganie, wegetarianie, mięsożercy, a nawet cukrożercy. Prawdziwy
Nowy Orlean, HiVolt Coffee i sałatka z komosą.
Komosę ryżową odkryłam podróżując po Stanach. Wcześniej zajadałam się kaszą jaglaną i bardzo mi jej tam brakowało. Zaczęłam kupować komosę, bo była tańsza od kaszy jaglanej. Eh, dziś doceniłabym to o wiele bardziej! Ale wtedy, komosa nie kojarzyła mi się z niczym ciekawym. Jej tekstura wydawała mi się zbyt wyrazista i gorzka w smaku by
Gdzie na kawę w Warszawie? 5 najlepszych kawiarni w Warszawie serwujących kawę na mleku migdałowym.
Moja miłość do mleka migdałowego narodziła się (jak już wspominałam tu), gdy mieszkałam w Kanadzie, a późniejsza podróż po Stanach, tylko zapewniła mnie w przekonaniu, że mleko migdałowe w kawiarni powinno być normą. Gdy wróciłam do Warszawy to tak bardzo tęskniłam za kawą na moim ulubionym mleku, że zaczęłam chodzić do kawiarni z własnym mlekiem migdałowym
Clementine Bakery, czyli wegański bekon na Brooklynie.
Clementine Bakery odkryłam trochę przypadkiem. To był wyjątkowo śnieżny dzień. Ba. Była super-śnieżna-zamieć, a ja przechadzałam się akurat po Brooklyńskim chodniku. Rąk już nie czułam, a śnieżyca nie dawała za wygraną. Wtedy zobaczyłam ciekawy do sfotografowania kadr. Podeszłam bliżej, a zza rogu wynurzyła się Clementine. Po wejściu do środka zobaczyłam ciasteczka “gluten free” i tym sposobem przez kolejne 2 godziny siedziałam w wyjątkowo przytulnej, aczkolwiek dość ciasnej kawiarni, obserwując walczących ze śniegiem przechodniów.